Sesje RPG

Marcix

Iorden mówi do dosiadającego się Darga podejrzliwie:
-Nie jesteś jednym z nas. Od kiedy elfy są takie przyjazne? Hmmm?

Angelo

-skórzany pancerz oraz żelazny porysowany szyszak wezmę, czyli będzie razem 35 sztuk złota, po zniżce dla mnie- uśmiecham się przekonywująco

Dargo

-może i nie jestem ale mogę być... jeżeli mi tylko pomożecie nabrać doświadczenia to moje umiejętności elementalistyczne mogą się wam przydać... nie uważasz??

Marcix

Sprzedawca widząc oburzająco dużą zniżkę, jaką sobie życzysz, mówi:
-Nic z tego, skąpy krasnoludzie.- ze wszystkich określeń, jakie dotychczas słyszałeś to było najgorsze. Czujesz się wkurzony, biorąc pod uwagę twoje dzisiejsze przygody. Jednak nastrój trochę ci się poprawia, kiedy słyszysz słowa tego byłego wojskowego:
-Mogę zrobić ci zniżkę jednej sztuki złota. To będzie 40 sztuk złota.

-Jesteś elementalistą? Coś z czarami? Umiesz czarować?- pyta się Jasken, podczas gdy reszta popija piwem. Gdy usłyszeli o "czarach" wyraźnie się zmobilizowali to zaprzestania tej czynności i spojrzenia na ciebie. Iorden pyta się:
-Znasz jakieś magiczne sztuczki?

Angelo

- he zawsze co coś zaoszczędzoen , ale na przyszłośc lepiej nie obrażaj klientów, gdyż mogą nie wytrzymać i rozwiązać problem pięścmi- mówię to odliczając jednocześnie 40 szt. złota

Marcix

-Znalazł się żartowniś. Trzymaj, oto twoje rzeczy.- odrzekł sprzedający.

Dargo

-magia nie jest jakimiś tam sztuczkami! - mówię z lekkim oburzeniem - a elementalistyka to magia żywiołów! jeżeli tylko pomożecie mi podnieść swoje doświadczenie jak potem przysłużę się swoimi nowo nabytymi umiejętnościami... co Ty na to??

Angelo

- Kimś trzeba być, lepsze to niż bycie nikim-uśmiecham sie wręczając złoto po czym od razy zakładam nowo zakupione towary na siebie-A mam do ciebie pytanie nie wiesz, gdzie tu można zarobić troche monet, albo ty potrzebujesz jakiejś pomocy?-pytam się

Marcix

Bartzwol, wypijając piwo do końca mówi:
-A jak miałbyś się nam przysłużyć, "Dargo"?

-Słyszałem, że wieśniacy mają problemy na polach. Zapytaj się ich.- odrzekł uprzejmie sprzedawca, po czym schował do kieszeni pieniądze.

Dargo

-to już zależy co będzie wam potrzebne... - mówię z pewnością siebie

Marcix

-Sam nie wiem...- odpowiada Bartzwol -Chyba lepiej nie... Jeszcze pomyślą, że sam sobie nie potrafię poradzić, więc wynajmuję jakiegoś sztuczkarza...

Dargo

-mówiłem, że magia nie jest jakimiś sztuczkami!!! - mówię bardziej podirytowany... - a poza tym to i tak widzę, że nie jesteś sam i masz tu już swoich pomagierów...

Marcix

-Dlatego nie potrzebuję już nikogo innego.- Iorden włącza się do rozmowy:
-Hej, elfie, zmiataj lepiej szybko.

Dargo

-wasza strata... zobaczycie jeszcze kiedyś, że będziecie tego żałować - mówię do nich szyderczo wstając z krzesła i rozglądając się za Mysterym

Dargo

podchodzę do lady po czym mówię do karczmarza - nie wiesz może gdzie poczuł się mój towarzysz?? ten krasnolud z którym tu przyszedłem...