 |
Sesje RPG Własny styl gier wyobraźni
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Śro 20:58, 20 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Po zabiciu zwierzęcia, odszedłem w stronę rzeki, nie patrząc już więcej na jego zwłoki. Lubiłem zwierzęta, a ta scena nie była dla mnie zbytnio komfortowa. Kiedy stałem już przy rzece, odwróciłem się w stronę w którą płynęła i powędrowałem wzdłuż brzegu w nadziei, że znajdę jakieś miasto, prócz miast czy obozowisko orków, których miałem już dość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Czw 17:55, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Idąc przed siebie, mając za towarzysza nurt rzeki, kluczysz wraz z wodą pomiędzy skalistymi, zalesionymi urwiskami po twojej prawej stronie, a nieznanym, gęstym lasem iglastym za rzeką, który jest położony na coraz większym, w miarę dystansu wzniesieniu. Jednocześnie woda zdaje się nieznacznie przyśpieszać. Być może w czasie większych opadów podmywa brzegi urwiska po prawej i dochodzi aż do lasu z lewej, tworząc z czasem nowe. Przeszedłeś niespełna kilometr, prawie przyzwyczajając się do grzechotu kamieni pod twoimi stopami, gdy nagle rzeka zamienia się w niewielkie rozlewisko, otoczone skałami, których wodzie nie udało się zamienić w pył. Niektóre są niemal całkowicie zanurzone w wodzie, a niektóre stoją poza zasięgiem wody, jakby dawno temu ugrzęzły w okrągłych kamykach naniesionych przez rzekę. Oprócz kamieni jest tu wiele zwalonych do wody namokniętych pni drzew. Wygląda to na składowisko odpadów przyniesionych przez wodę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Czw 18:08, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
*Nie wygląda to za uroczo, ale nie będę tego lepiej ruszał, żeby nie narobić jeszcze większego bałaganu...* Pomyślałem dokładniej przyglądając się rzece. Rzeka nie zatrzymuje się i ciągle jest w ruchu, więc zapewne powinienem iść dalej... Po czym ominąłem kamienie i dalej podążyłem wzdłuż koryta rzeki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Czw 18:38, 21 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Kamienie przy ścianie urwiska zwężające światło rzeki torują dalszą drogę. Możesz zawsze próbować się po nich wspiąć, ale są o wiele bardziej strome niż te wcześniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Pią 13:28, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Zastanawiam się przez chwilę, czy dobrym pomysłem byłoby wspinanie się po kamieniach, żeby je ominąć. Jednocześnie rozglądam się dookoła, sprawdzam jak silny jest nurt rzeki i staram się wymyślić najlepszy sposób na przedostanie się na drugą stronę, by kontynuować swój marsz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Pią 13:46, 22 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Gdybyś się postarał, albo miał do tego odpowiednią motywację, może i udałoby ci się wspiąć po skałach, zakłócając spokój swoimi stęknięciami. Przy okazji otarłbyś sobie dłonie, które i bez tego wyglądają marnie. Są całe we krwi, a w dodatku możesz zobaczyń na nich kolekcję pęcherzy. Ciekawe, czy to samo masz na stopach. Cisza, w której mierzyłeś wzrokiem rozmiary skalnej przeszkody pozwoliła ci na wychwycenie drobnego szumu spadającej wody. Dobiega zza skupiska zwalonych do wody pni. Ciężko ci ulokować nurt w rozlewisku, ale wydaje ci się, że woda sączy się przez głazy w kierunku pływających konarów z nieco mniejszą niż przedtem prędkością. W miejscu wyhamowania rzeki ciągle powstają małe wiry wodne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcix dnia Pią 13:54, 22 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Sob 19:56, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Rozglądam się jeszcze raz dookoła i używam swojej (co prawda nie za dużej) inteligencji, aby wymyślić jakiś sposób umożliwiający mi kontynuowanie podróży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 20:09, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Rozum podpowiada ci tylko, że zawsze możesz wspiąć się po skałach na podwyższenie terenu obok, idąc po prostu górą, zamiast korytem rzeki. Jednakże, możesz mieć problemy z wejściem na skały, którym niewiele brakuje do pionowej ściany. Poza tym, masz wrażenie, że można przejść dalej innym sposobem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Sob 20:33, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
*Heh... więc chyba nie pozostaje mi nic innego, jak tylko wrócić się kawałek i znaleźć łagodniejsze wejście na te skały, a tym samym sposób ominięcia ich.* Po czym zrobiłem tak jak pomyślałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 20:40, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cofasz się do tyłu. Tracąc parę minut drogi docierasz do mniej stromego miejsca, po którym od biedy można wejść wyżej i iść dalej w cieniu drzew, których korzenie wystają z ziemistej ściany, jaka przez większość czasu ci towarzyszyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Sob 20:43, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Wspinam się po mniej stromym urwisku i zaczynam marsz nadal w stronę nurtu rzeki. *Muszę wreszcie znaleźć jakieś miasto żeby odpocząć...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 21:02, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Po krótkim marszu w orzeźwiającym cieniu (przy okazji dowiadując się, że podwyższony teren, na którym się znajdujesz jest bogaty w glinę, co tłumaczy rzeźbiący wpływ rzeki na otoczenie w pobliżu) wracasz spowrotem do małego rozlewiska przyozdobionego głazami i zalegającymi w jednym miejscu pniami drzew. Dochodzisz do skał, co do których miałeś wątpliwości. Okazuje się, że tuż za nimi znajdowały się solidnie ułożone na kształt stopni prowadzących w dół kamienie. Idąc dalej zauważasz, że prowadzą one w stronę domniemanego wodospadu, który tworzy woda przeciskająca się przez upchane nurtem kłody wyżej. Wodospad w całości ma jakieś 5 metrów i dopiero teraz rejestrujesz jego dźwięk, któy wcześniej wydawał ci się tylko lekkim szumem. Stojąć nieco nad schodami, zauważasz, że stoisz na ścieżce prowadzącej z lasu. Z tego miejsca dobrze jest się rozejrzeć nad dalszą drogą rzeki. Prowadzi ona daleko przed siebie, drążąc gliniasty teren coraz bardziej, tym samym zwiększając nieco tempo. Teraz mógłbyś się w niej spokojnie utopić, szczególnie że odkąd pamiętasz, zanurzyłeś się tylko raz w wodzie i nie było to przyjemne. W oddali widać brukowany most. To znak, że zbliżasz się nieuchronnie do jakiejś cywilizacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Wto 17:26, 02 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Staram się zapamiętać położenie mostu, po czym ruszam w dalszą drogę po ścieżce, ciągle się rozglądając. *Skoro jest tam most, to musi on łączyć drogi po obu stronach rzeki, a ta ścieżka powinna prowadzić do tejże drogi. Ruszyłem dalej z uśmiechem na ustach, że udało mi się wreszcie zaobserwować jakiś element stworzony najprawdopodobniej już nie przez orków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Śro 14:38, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
W miarę zbliżania się do mostu uśmiech spełza z twojej twarzy. Po twojej stronie rzeki, przy moście, widnieje drewniany pal z ludzką głową nań nabitą. Jest cała we krwi. Podchodząc na odległość paru metrów uzyskujesz niemalże całkowitą pewność, że jest to głowa człowieka. Orkowie nie tolerują ludzi po swojej stronie rzeki. Elfów pewnie też.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dargo
Praktykujący Mistrz Gry
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: U.D.
|
Wysłany: Śro 14:59, 03 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
*Mam nadzieję, że orkowie -o ile oczywiście są gdzieś w pobliżu- nie natrafili jeszcze na mój ślad...* Myśląc to, od razu przyśpieszam kroku, uważając jednak na możliwość poślizgnięcia się. Chciałem już jak najszybciej dostać się do mostu i przekroczyć rzekę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dargo dnia Śro 15:05, 03 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|