Sesje RPG

Dargo

chodzę w niedalekiej odległości od elfki i przeszukuję pobliski teren w poszukiwaniu grzybów

Marcix

Znajdujesz kolejną kępę szarych grzybów. Wyjątkowo znalazłeś coś na otwartym terenie. Jeżeli twoje poszukiwania mają skutkować, musisz wykazać trochę inicjatywy i szukać CZYNNIE.

Dargo

zabieram grzyby i podchodzę do elfki pokazując Jej wszystkie grzyby jakie znalazłem. -a te nadadzą się na coś??- pytam się niepewnie

Marcix

-Hhaaha! Na rozwolnienie. Co masz w zamiarze z nimi zrobić?

Dargo

-nie znam się na grzybach... ale skoro mówisz że nie nadadzą się do jedzenia to mogą się nadać na np. truciznę... wystarczy ugotować z nich tzw. zupkę i przelać do fiolek. -

Marcix

-Jak tam sobie chcesz. Nikogo tym nie zabijesz- powiedziała, po czym weszła w gęstą trawę, zrywając coś pokszywo-podobnego.

Dargo

*heh...* - odwracam się i zaczynam dalej szukać grzybów pod liśćmi i za kamieniami

Marcix

Udaje ci się znaleć parę kolejnych szarych grzybków, oraz średnich rozmiarów grzyba o maślanym kolorze i rudej czapeczce. Nagle Cearia zastyga w bezruchu, rzucając szeptem:
-Coś słyszałam!- pokazuje na pobliskie wzgórze ciągnące się przy jeziorze. Nagle na szczycie pagórka pojawia się postać rosłego orka przywdzianego w skórę nieokreślonego zwierza. Trzyma on miecz, wrzeszcząc coś niezrozumiałego. Jego wyraz twarzy daje do zrozumienia, że ma złe zamiary.

Dargo

chowam szybko znalezione grzyby do plecaka i wyjmuję swój miecz -chyba czeka nas walka... czy wycofujemy się do reszty??- szepczę do elfki

Godsbane

Patrze z politowaniem na chuderlaka. Nie widząc najmniejszego zagrożenia w dwóch elfach schodzę na dół pewnym krokiem. Orkowski miecz dwuręczny dalej błyszczy oparty o mój kark.

Dukam we wspólnym: - Co dwie ładne Łelfki robić blisko orkowska osada? - mrugam do tej opalonej co wyciągnęła mieczyk.

Marcix

Stojąca dalej Cearia mówi szeptem do Darga, wyjmując łuk:
-Chyba nie stanowi zagrożenia..?

Dargo

-a więc poczekajmy na jego dalsze posunięcie...- szepczę do Caerii zachowując czujność i obserwując orka.

Godsbane

- Arrrg zadał pytanie, Arrrg słucha odpowiedź! - zbliżam się na odległość machnięcia mieczem spokojnym, pewnym krokiem do elfa z mieczem. - Może ty maleńka powiesz Arrrgowi co wy robić tak blisko orkowska osada? - uśmiecham się lubieżnie obnażając żółte kły.

Marcix

Mózg Darga wnioskuje, że ork posunął się zdecydowanie za blisko. Pewnie coś knuje.

Dargo

przystawiam orkowi miecz do gardła trzymając go dwoma rękoma -Lepiej odejdź stąd i zostaw nas w spokoju- mówię stanowczym głosem czujnie obserwując orka i zerkając kątem oka od czasu do czasu na elfkę