Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Czw 14:49, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ork nie wystrzeliwuje bełtów przez parę dobrych sekund. Nie wygląda na to, żeby zamierzał strzelić bez powodu po raz drugi. Słyszysz zbliżające się z oddali kroki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:28, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Chwytam miecz i czekam cierpliwie. *Jak widać jednak do mnie podejdzie... Może skończyły mu się bełty...* Myślę przygotowując się do ataku na orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 19:07, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nagle ork wpada w twoje pole widzenia, prawie 10 metrów od ciebie. Natychmiast wystrzeliwuje z małej kuszy wycelowanej w twoją klatkę piersiową bełt. Bełt leci tak szybko, że w tak krótkim czasie nie zdołałeś go zobaczyć, nie masz jednak wątpliwości, że został wystrzelony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:09, 25 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Odskakuje na bok po czym biegnę w stronę orka. Gdy do niego dobiegam podskakuje i próbuje wbić mu w głowę miecz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Pon 19:03, 27 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Udaje ci się uniknąć bełtu, który z brzękiem wbija się w ścianę za tobą po części zbudowaną z kamienia. Jednak przypuszczając szarżę zauważyłeś, że ork wyjął kolejnego metalowego bełta i biegnąc spowrotem w stronę mostu zdaje się ładować kuszę. Zdaje się, że jego zbroja go nieco spowalnia, co daje ci szansę dogonienia go. Ale co, jeżeli przeładuje kuszę zanim go dogonisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 10:17, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Biegnę wciąż w stronę orka wyjmując mały nóż rytualny. Chwytam go za ostrze po czym rzucam w stronę orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Pią 11:44, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nie udaje ci się skutecznie cisnąć nożem tak, aby wbił się w przeciwnika albo chociaż go skaleczył. Nóż obił się o łydki orka, nie zadając mu obrażeń. Do czegoś takiego potrzeba ci umiejętności... Poza tym nóż rytualny na pewno nie jest do tego przeznaczony. Ork zatrzymuje się raptownie, odwraca, po czym podnosi już załadowaną kuszę na wysokość oczu celując w twoją głowę. To może się źle skończyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:53, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Szybko rzucam się na ziemię chwytając kamień, po czym miotam nim w orka starając się wytrącić go z równowagi, by wystrzelił bełt gdziekolwiek byle by nie we mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Czw 19:35, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Sam rzut na ziemię prawdopodobnie ratuje ci życie, gdyż właśnie ten moment ork wybrał za najbardziej dogodny do oddania strzału. Pocisk z kuszy zaświszczał ci nad uchem, gdy ty chwyciłeś jeden z owalnych, jasnoszarych kamieni. Ork stoi parę metrów przed tobą, a ty klęczysz na ziemi z palcami lewej ręki zaciśniętymi na kamieniu. Wątpisz, czy ów kamień ci się przyda w walce z tym przeciwnikiem. Ork odrzuca szybko za siebie kuszę, kierując rękę ku rękojeści miecza wystającej zza pasa. Jego wyraz twarzy jest mieszanką wściekłości i frustracji. Nie zauważasz jakiejkolwiek oznaki strachu. Ciekawe, czy jest zbyt głupi, by się bać, czy tak dobrze wyszkolony.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcix dnia Czw 19:42, 15 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:46, 15 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
*Teraz moja kolej...* Pomyślałem po czym cisnąłem kamieniem w głowę orka celując w oko, zaraz po ty szybko wstałem i zacząłem biec w jego stronę zamachując się ręką w której trzymam miecz aby móc natychmiast zadać cios. Gdy do niego dobiegałem schyliłem się i chwyciłem miecz oburącz aby zadać mu cios w dół głowy co było by gwarancją jego śmierci.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kairai dnia Pią 16:29, 16 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Pią 21:11, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ork z łatwością unika rzuconego przez ciebie lewą ręką kamienia. Gdy podbiegasz do niego, ten wyjmuje swój miecz w pełni, blokując płazem swojego oręża twój atak. Następnie wymierza kopniaka z twojej lewej strony w głowę, która znalazła się na odpowiedniej wysokości. Ani kopniak, ani jego następstwa nie są w stanie cię uszkodzić, zostajesz jedynie pokazowo powalony na kamienie przy rzece, mocząc twarz w wodzie sięgającej w tym miejscu do kostek. Przez chwilę jesteś zdezorientowany, ale przypuszczasz, że przeciętny ork wbiłby ci teraz miecz w plecy. Jednocześnie twoja inteligencja przypomina ci o tym, że masz jeszcze nieco zasobów magicznych, które mogą być ostatnią deską ratunku. Kłopot w tym, jak znaleźć czas na wyciągnięcie jakiegokolwiek zwoju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 22:12, 16 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Przeturlawszy się kawałek w szybkim tempie zrywam się na nogi. Zaczynam przebiegać przez rzekę wyciągając zwój "Pięść błyskawicy" i koncentrując cała pozostałą moc magiczną na nim, *To moja ostatnia szansa...* pomyślałem po drugiej stronie rzeki odwracając się i przekierowując moc zwoju do do dłoni. Czekam na moment w którym ork wejdzie do rzeki i wkładam elektryczną dłoń do wody aby porazić orka przynajmniej na tyle żebym mógł zadać mu śmiertelny cios mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 14:02, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zgodnie z przewidywaniami w miejsce, z którego się przeturlałeś został wbity miecz, wzburzając kamienie. W tym czasie dostałeś się do wody i stanąwszy na nogi brniesz w kierunku środka rzeki. Prawie do niego dochodzisz, gdy nagle zdajesz sobie sprawę z tego, że nikt za tobą nie idzie. Jednocześnie stwierdzasz, że woda jest dość głęboka i masz szansę zanurzyć się w niej całkowicie, gdy dojdziesz do najgłębszego punktu. Ponadto wyczuwasz silny nurt, który dąży do wywrócenia cię. Póki co woda sięga ci do klatki piersiowej. Zastanawiasz się nad tym, czy na pewno umiesz pływać w takiej wodzie, oraz nad tym, co robi teraz twój wróg.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcix dnia Sob 14:31, 17 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:23, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Zatrzymuję się przed głębszą wodą po czym odwracam się gwałtownie. *Kurde zapomniałem o jego kuszy...* pomyślałem ściskając coraz mocniej swój miecz. *Trudno nie obejdzie się bez walki w kontakcie, lecz muszę spróbować jeszcze jednego...* po chwili biłem w podłoże miecz i szybkim ruchem wyciągałem zwój "Pięść błyskawicy" i zacząłem na nim koncentrować zupełnie całą swoją energię i i przekierowywać moc zwoju na całe swoje ciało próbując wytworzyć w okół siebie coś w stylu bariery. *Wiem że to głupota aby używać tego typu zaklęć w wodzie ale nie mam innego wyjścia* po wykonaniu zaklęcia chwyciłem miecz i zacząłem biec w stronę orka. *Tym razem musi się udać...!*. Gdy byłem jakieś 1,5 metra od przeciwnika wybiłem się i machnąłem skośnie mieczem w orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 20:34, 17 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Twój miecz grzęźnie w kamieniach, gdy zanurzasz się żeby go wbić. Wyjmujesz zwój zastanawiając się, czy to dobry pomysł, jednak spostrzegasz, iż jest mokry. Próba wywołania z niego zaklęcia nie powodzi się, a kątem oka zauważasz orka przy brzegu, w postawie wyprostowanej. Sekundę potem od jego strony wylatuje z dużą prędkością pocisk. Bełt wpada z pluskiem w wodę obok ciebie, a ty odruchowo naprężyłeś mięśnie. To cię zgubiło. Czujesz, jak kamienie pod twoimi stopami obluzowują się. Natychmiastowo zanurzasz resztę ciała w wodzie, a nurt zwala cię z nóg, porywając że sobą. Próbujesz trzymać się powierzchni, ale masa wody ciągnie cię w dół. Woda dostaje się do twoich płuc, a ty wkrótce mdlejesz z niedotlenienia.
Ocknąłeś się z donośnym parsknięciem i atakiem kaszlu. Wypluwasz resztki wody na drewniany pień, przez który jesteś przewieszony. Chyba nadal jesteś w wodzie, czujesz jej wilgoć na dolnej części ciała i słyszysz przed sobą jej szum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|