Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:07, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Odskakuje w prawą stronę aby uniknąć ataku orka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Śro 12:30, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nieznajoma postać podbiega do orka w twojej obronie. Zadaje mu poziome cięcie mieczem, które zostaje jednak zablokowane mieczem i tarczą. Ork wykorzystuje to i uderza nieznajomego barkiem, wywracając go na plecy tuż obok ciebie. Odskakujesz z miejsca walki, na końcu stojąc 3 metry po lewej stronie orka. Mając lepszy wgląd na nieznajomego zauważasz spiczaste uszy skryte między falami czarnych włosów splątanych na ziemi. Jeżeli nic nie zrobisz, elf może zaraz zginąć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:52, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Zostaw go, przecież nie jego miałeś zabić tylko mnie!!- Krzyczę do orka biegnąc za niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Śro 17:43, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Elf na leżąco próbuje wykonać cięcie w nogę napastnika, ale miecz zostaje w ostatniej chwili przygwożdżony do ziemi potężnym buciorem. Nieznajomy próbował w tej chwili przeturlać się w twoją stronę, ale ty byłeś podczas biegu. Niemal na niego wpadłeś, próbujesz złapać równowagę, stojąc na palcach i walcząc z własnym pędem. W tym czasie ork wykonuje krok w twoją stronę i wykonuje zamach toporem od twojego lewego boku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:19, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zwalniam po czym odskakuje na prawo i wyciągam z plecaka zwój z zaklęciem "Żyjące pnącza". Kładę zwój na ziemi i przykładam do niego lewą rękę po czym prawą kieruję w stronę orka i przekierowuje swą energie do zwoju i próbuję złapać przeciwnika pnączami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kairai dnia Śro 19:33, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Śro 21:30, 23 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Podchodzenie do orka było nierozsądną decycją. Podczas skoku w bok prawie zakasowałeś poziomy cios mieczem, przed którym cudem udało ci się uciec.
Szybko kładziesz zwój na ziemi i dotykasz jedną ręką, drugą wskazując cel, by po chwili nogi orka zostały splecione wiązką grubszych od palców pnączy wyrastających spod stóp przeciwnika. Ork zaskoczony nagłą pułapką próbuje się z niej uwolnić, szarpiąc nogami. Z przerażeniem spostrzega, że rośliny pną się wyżej, nie zaprzestając na poziomie pasa. Pnącza wchodzą pod skórzaną zbroję (co skutkuje większym przerażeniem orka i mocniejszym szarpaniem, w całości pozbawiając pnącza 1 punktu żywotności), by po chwili najeżyć się ostrymi, prostymi kolcami wbijającymi się w nogi i brzuch orka niczym igły. Ork zawył z bólu, ale otrzymał jedyne 2 punkty obrażeń, ze względu na masywną budowę ciała i twardą skórę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcix dnia Śro 21:35, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:39, 24 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chowam zwój do plecaka i idę zobaczyć co stało się z orkiem który stał w drzwiach. Podchodzę do zniszczonych drzwi i zaglądam do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Nie 11:12, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Omijając walczących (elfa i spętanego orka, znajdującego się w gorszej sytuacji), podchodzisz do wejścia w skalnym stosie. Zdążyłeś już przyzwyczaić się do światła, tak więc z trudem przychodzi ci zauważenie czegoś w mroku. Dzięki pochodniom zamocowanym na prawej (z twojej perspektywy) ścianie zauważasz delikatny, prawie niczym nie wyróżniający się z rozrzuconych dookoła odłamków desek zarys szczątków orka z pióropuszem. 21 punktów obrażeń nie powinno zabić na miejscu tak potężnego stworzenia. Dochodzisz do wniosku, że zginął z poturbowania spadając ze schodów wgłąb jaskini, która od wewnątrz wyglądała bardziej jak krypta. Być może reszta jego żywotności uszła wraz z wykrwawieniem, którego źródła wzięło się ze sporych rozmiarów dziury w klatce piersiowej. Po rozpoznaniu zwłok dochodzisz do wniosku, jak potężna jest prawidłowo użyta magia. Otrzymujesz 52 x 5% = 55 punktów doświadczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:22, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Odwracam się i wyciągam z plecaka zwój z zaklęciem "Ognista kula". Kładę go na ziemi po czym przykładam do niego lewą dłoń, a drugą kieruję w stronę orka. *Im szybciej pozbędę się tego orka tym lepiej.* Myślę przekierowując moją pozostałą energię magiczną do zwoju i próbując wypuścić ją z prawej ręki w postaci płonącej kuli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Nie 21:44, 11 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ilość nagromadzonej w tobie energii jest zbyt mała, żeby zapoczątkować zaklęcie. Widocznie będziesz musiał wybrać inne, albo pomóc elfowi siłą mięśni.
Zanim jednak zdążyłeś podjąć się jakiegoś działania, elf doskoczył prawego ramienia orka, wyekwipowanego w masywny, krótki miecz i zadał cięcie swoim, kierując uprzedni atak orka wycelowany w więżące go pnącza w stronę lewej nogi. Po cichym trzasku łamanej kości ork zwalił się pod nogi dyszącego elfa z zakrwawionym mieczem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marcix dnia Nie 22:26, 11 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:01, 12 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Zwijam zwój z powrotem i chowam go do plecaka. Patrzę na powalonego orka i rozmyślam jak mógłbym pomóc elfowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Sob 22:41, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Po wielu kwadransach podążania za elfem ten po prostu opuszcza cię, zaraz po tym, jak wstał z upadku po stoczeniu się z urwiska, które zresztą sam przeżyłeś. Nie czekając na ciebie, zszedł w dół po skałach, pozostawiając cię samego wśród pogiętych paproci. Dopiero po jakimś czasie dotarło do ciebie, że ma on ze sobą magiczne zwoje, które sam, może nieuczciwie, ale zdobyłeś w miejscu, w którym się obudziłeś. Czy warto iść za nim?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:47, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Schodzę po skałach rozglądając się w okół siebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kairai dnia Nie 10:50, 12 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Marcix
Mistrz Gry
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Miasta Spotkań
|
Wysłany: Nie 14:44, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Pierwszą rzeczą, jaka rzuca ci się w oczy po zejściu ze skał jest zakrwawione truchło wilka leżące nieopodal, na drobnych kamieniach. Znajdujesz się w czymś, co w przyszłości ma szansę stać się kanionem, konkretnie na otwartej przestrzeni, przez którą przepływa rzeka. Za rzeką widnieje zarys lasu, a przed nią (właściwie, kawałek za nią też), grunt jest niemal całkowicie przyozdobiony małymi otoczakami. Z łatwością stwierdzasz, że w porze deszczu wolno płynąca rzeka może raptownie się zwiększyć, bo inaczej skąd wzięłoby się tyle kamieni dookoła? Po twojej prawej stronie zaczyna się niemal pionowe urwisko, mniej więcej na wysokości, z której zszedłeś, liczącej mniej więcej 7-8 metrów od twoich stóp. Pod urwiskiem jest nieco trawy oraz krwawa plama na kamieniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kairai
Gracz
Dołączył: 13 Cze 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:13, 12 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Rozglądam się za śladami krwi gdyż one mogły by zaprowadzić mnie do elf. *Jeśli był ranny to musiał zostawić jakiś ślady krwi lub przynajmniej jak stanął w wilczej krwi to musiał by zostawić odciski.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|