Sesje RPG

- W tym sęk że nie za bardzo... - Mówię dość niepewnym głosem. - Ale jak możesz to daj mi kilka szybkich lekcji. -

- Hah... chyba nie myślisz że pozwolę abyś jeździł po pijaku... - Mówię do wieśniaka. - Możesz jechać zemną ale tylko po to żeby na wszelki wypadek dawać mi wskazówki. - Po tych słowach wskakuję na wó ...

- Bierz oba. - Mówię patrząc się za siebie. - A tak w ogóle jak się nazywasz?? -

- Jak chcesz... lecz jeśli będę miał przez ciebie kłopoty to nie za dobrze się to skończy. - Mówię do wieśniaka patrząc w około czy nikt nie idzie.

- Idź po gospodarza i przyprowadź go tutaj. - Mówię patrząc na kierującego się do szopy. - Nie jestem złodziejem i nie będę kradł czyjegoś wozu i koni... -

- Musze coś przetransportować do miasta, a jest tego zbyt dużo i za dużo waży abym mógł to po prostu przynieść... - Mówię podążając za wieśniakiem.

- Nie wiem nie znam się na trunkach, ale wygląda w ten sposób może go rozpoznasz. - Mówię do wieśniaka pokazując mu butelkę.

Idę za zataczającym się wieśniakiem. - A właśnie... - Mówię do wieśniaka. - Mam tu butelkę jakiegoś trunku, jeśli nie zrobisz nic głupiego i dostane potrzebny mi wóz to ją dostaniesz. -

Puszczam pijaka po czym wyjmuje miecz. - Dobrze więc pokaż. - Mówię patrząc na wieśniaka. - Radze nie robić nic głupiego bo inaczej ja będę ostatnią osobą którą zobaczysz. -

- Uspokój się...! Gadaj gdzie znajdę ten wóz?! - Mówię do wieśniaka w coraz większych nerwach.

- Cicho i tak nikt ci nie pomoże. - Mówię do wieśniaka. - Im szybciej mi powiesz to co chce wiedzieć tym masz większą szansę że nie zaraziłeś się trądem... No a teraz gadaj.

- Dobrze więc wyjdę. - Mówię do barmana, po czym odwracam się do wieśniaka z którym rozmawiałem i podchodzę do niego. - Ale ty pójdziesz ze mną i powiesz mi gdzie znajdę tego człowieka. - Po tych słow ...

- Dobrze radze nie zbliżaj się... - Mówię ze złością do pijanego wieśniaka. - Pewnie wiesz co to trąd i nie chcesz tego złapać, to po pierwsze a po drugie jeśli chcesz dożyć jutra to mi powiesz gdzie ...

Odwracam się w stronę mężczyzny. - Gdzie go znajdę? - Pytam po czym rozglądam się po patrzących na mnie wieśniakach.

Wchodzę do gospody i podchodzę do barmana. - Znasz może kogoś kto ma w swoim posiadaniu wóz?? - Pytam rozglądając się po gospodzie.